Witaj dal, spróbuję zrobić tak jak sugerujesz. Nawiasem mówiąc, dzięki linkowi ze strony jasnej trafiłem na Twój blog. Bardzo mi się podobają Twoje teksty, a i haigi są świetne (np. bębniarz).
A Twoja druga wersja fotki do Haiku Magdy ładnie się prezentuje. Wiesz, dobrze że odwróciłeś obraz, no i ta lekko miętowa świeżość napisu pasuje. Może jeszcze złagodzić biel liści? Mam wrażenie, że w haiku Magdy te liście zupełnie nie zdają sobie sprawy, że są takie ważne ;-) , nie wybijają się, dlatego warto by w nie włożyć więcej pokory, właśnie poprzez odpowiedni odcień. Ale to oczywiście mój osobisty odbiór haiku.
Cześć dal, nie ingerowałem w kolorystykę zdjęcia: jest takie, jak je zrobiłem wczesnym rankiem jesienią (zimno było jak licho). Jesienne słońce i światłocień są ostrzejsze, bardziej kontrastowe. Tak mi się wydaje, że przyciemnianie liści (stonowanie ich) "popsułoby" efekt "ostrego" chłodu.
dal pisze... Madziu, bardzo ładne haiku. Siła przyrody w małym liściu:-)
Dorotka, ładnie to ujęłaś, a Twoje i Olka spostrzeżenia zdumiewają mnie. Jakbyście byli razem ze mną w drewutni. Jakbyśmy razem to samo widzieli. Bardzo fajne uczucie.
Miło, że zajrzałaś. Też jestem pod wrażeniem prac Olka. Jego grafika najczęściej więcej mówi niż moje trzy wersy. Zawsze jestem ciekawa nowych obrazów Olka.
Madziu, bardzo ładne haiku. Siła przyrody w małym liściu:-)
OdpowiedzUsuńOlku,
A co byś powiedział, aby wpisać tekst w obrazek? Wydaje mi się, że różnica między polem tekstu a zdjęciem jest zbyt rażąca.
dal
Witaj dal,
OdpowiedzUsuńspróbuję zrobić tak jak sugerujesz.
Nawiasem mówiąc, dzięki linkowi ze strony jasnej trafiłem na Twój blog. Bardzo mi się podobają Twoje teksty, a i haigi są świetne (np. bębniarz).
Pozdrawiam, Olek.
Olku, cieszę się, że się podoba.
OdpowiedzUsuńA Twoja druga wersja fotki do Haiku Magdy ładnie się prezentuje. Wiesz, dobrze że odwróciłeś obraz, no i ta lekko miętowa świeżość napisu pasuje. Może jeszcze złagodzić biel liści? Mam wrażenie, że w haiku Magdy te liście zupełnie nie zdają sobie sprawy, że są takie ważne ;-) , nie wybijają się, dlatego warto by w nie włożyć więcej pokory, właśnie poprzez odpowiedni odcień. Ale to oczywiście mój osobisty odbiór haiku.
Pozdrawiam
dal
Cześć dal,
OdpowiedzUsuńnie ingerowałem w kolorystykę zdjęcia: jest takie, jak je zrobiłem wczesnym rankiem jesienią (zimno było jak licho). Jesienne słońce i światłocień są ostrzejsze, bardziej kontrastowe.
Tak mi się wydaje, że przyciemnianie liści (stonowanie ich) "popsułoby" efekt "ostrego" chłodu.
Pozdrawiam, Olek.
dal pisze...
OdpowiedzUsuńMadziu, bardzo ładne haiku. Siła przyrody w małym liściu:-)
Dorotka, ładnie to ujęłaś, a Twoje i Olka spostrzeżenia zdumiewają mnie.
Jakbyście byli razem ze mną w drewutni. Jakbyśmy razem to samo widzieli. Bardzo fajne uczucie.
Dziękuję Wam,
Magda :-)
Madzia,
OdpowiedzUsuńJa to jeszcze zapach drewna czuję... :-)
A mnie się od razu przypomniało piękne haiku Issy:
OdpowiedzUsuńWbiłem siekierę
zdziwiłem się, że pachną
zimowe drzewa
Właśnie zwieźliśmy do kotłowni.
Pachnie w całym domu.
Z jednej strony radość...
Odkrycie.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym urokiem prac OLka.
Pozdrawiam autorów:)
Sława
Sławko :-)
OdpowiedzUsuńMiło, że zajrzałaś.
Też jestem pod wrażeniem prac Olka.
Jego grafika najczęściej więcej mówi niż moje trzy wersy. Zawsze jestem ciekawa nowych obrazów Olka.
Magda